Mam ogromny apetyt na kolor. To znak, że zima się skończyła nieodwołalnie. Jak zauważyłam na różnych blogach, nie tylko ja tak mam. Nawet najbardziej wierne bieli dziewczyny, przemycają kolorowe akcenty w swoim otoczeniu. No właśnie - u mnie też są to tylko akcenty. W domu są to kwitnące kwiaty, kolorowe poduszki, wiosenna pościel... Ale największe i najmocniejsze kolory wprowadzam w swoich pracach, głównie tych "dla ludzi"
Zaczęło się od zabawek z filcu...
Potem dorobiłam kolejne kolczyki w soczystych barwach...
Patere już pokazywałam...
No i najnowsze., etui na telefony...
I jeszcze jedno...
Niestety mój kiepski aparat odbarwia kolory. W rzeczywistości są porażające ;)
Dobranoc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz