Ogród

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Kiermasz...

Wczoraj odbył się kiermasz organizowany przez Fundację MaMa, w którym brałam udział jako wystawca. Nie był to udany event w sensie sprzedażowym. Śnieg, na który czekali miłośnicy sportów zimowych w warunkach miejskich powoduje zamęt i paraliż drogowy, oraz powszechną niechęć do wystawiania nosa za drzwi. Nie narzekam - widok ośnieżonych drzew, choinek w śniegowych czapach rekompensuje mi wszelkie niedogodności. Tyle, że  potencjalni odwiedzający: oglądacze i kupujący pozostają w domach. I stąd kompletny brak ruchu na kiermaszu. Ale za to atmosfera była ciepła, miejsce klimatyczne i w sumie sympatycznie spędziłam czas na pogaduchach i oglądaniu towarów współwystawców.
Tak wyglądało moje ministoisko.

Oprócz tradycyjnych biżutów i filcowych zabawek, dodatkowo zrobiłam kilka walentynkowych serduszek - ot taki miły przerywnik i odskocznia od większych przedsięwzięć, o których niedługo napiszę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz