Ogród

środa, 13 sierpnia 2014

Obrazki

Urlop na wsi to dla mnie oczyszczająca ucieczka od cywilizacji. Nie używam zegarka, kalendarza, telewizora. Nie czytam gazet, ani wiadomości w necie. Nie używam suszarki, nie maluje się, nie noszę biżuterii. Pracuję kiedy chcę, zdarza mi się spędzić cały dzień czytając książkę. I to jest najlepszy reset jaki mogę sobie wyobrazić.

Obowiązkowy początek dnia na wsi: kawa pita niespiesznie w ogrodzie, z widokiem na intensywnie zielony trawnik. Czasami w bonusie gonitwy wiewiórek w gałęziach sosen.



Nie wiem co to za roślinka, ale wyrasta tam gdzie jej nie sieją, czyli wychodzi na to, że chwast. Ale jaki ładny bukiecik tworzy...





Zwierzak w poszukiwaniu chłodu i cienia wygrzebał dół pod pańciowymi krzaczkami, i tam zaległ. Świadomy, że źle robi demonstrował skruszone spojrzenie, ale odmówił opuszczenia miejsca przestępstwa.


Różyczka z ulubionego krzaka. Reszta przedmiotów z SH za całe 4 zł, taca własnej roboty (postarzana)

Najpiękniejsze kolory lata, moje ulubione...








Skorupki z kobaltowymi wzorami, każda z innej bajki, ale ładnie im ze sobą i w towarzystwie zawilców


A poza tym... magnolia jak co roku kwitnie po raz drugi, rododendron też, tyle że spóźniony o prawie trzy miesiące. Ale rozwinęły się już astry i jabłka dojrzewają, bocianek z poprzedniego postu już lata...Jesień tuż, tuż. 

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz